Z ostatniej chwili

Zmarł chłopiec skatowany przez ojczyma

2023-05-08 10:46:39 informacje
img

Nie udało się uratować 8-letniego Kamila z Częstochowy, skatowanego przez ojczyma. 

Chłopiec przebywał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II od początku kwietnia. Trafił do niego, ponieważ został skatowany przez ojczyma. Z ustaleń śledczych wynika, że 27-letni Dawid B. bił i kopał chłopca, przypalał go papierosami, oblał wrzątkiem i umieścił go na rozgrzanym piecu węglowym. Matka Kamila, 35-letnia Magdalena B. nie reagowała na to i nie chroniła dziecka. O takiej sytuacji powiadomił biologiczny ojciec, który przyszedł odwiedzić syna.

Matka i ojczym są już w areszcie. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, kobieta jest podejrzana o nieudzielenie pomocy i współudział w znęcaniu się nad ojcem. Pozostałe dzieci, które z nimi mieszkały, mają opiekę zastępczą lub są w placówce opiekuńczo-wychowawczej.

Przez czas pobytu w szpitalu 8-latek był nieprzytomny i podłączony do specjalistycznej aparatury. Obrażenia okazały się zbyt poważne, by udało się go uratować. Zmarł dziś, w poniedziałek 8 maja rano.  

– Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nie leczonymi ranami oparzeniowymi - informuje Centrum. - Kamilek przez cały czas pobytu w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie miał świadomości gdzie jest, ani co go spotkało. Ani przez chwilę nie cierpiał. Otrzymał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka wszelką możliwą pomoc medyczną. Korzystał z zaawansowanych metod leczenia, m. in. z respiratoterapii, dializoterapii oraz wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Był pod ciągłą, niezwykle troskliwą opieką naszego personelu medycznego. To wszystko niestety nie wystarczyło, aby uratować chłopca.

Page generated in 0.0175 seconds.